sobota, 14 listopada 2009

Kisimy kapustę

Ostatnio rzadko mam czas na bycie w kuchni. Dzisiaj będziemy kisić kapustę. Przepis podany będzie w dwóch ilościach. Na 3,5 kg kapusty (2 małe główki) i 10 kg.
Na koniec podam informacje w jaki sposób przygotowuję kapustę już ukiszoną bezpośrednio przed podaniem.


Kiszenie: Potrzebujemy:

3,5 kg (10 kg) kapusty białej
0,7 kg (2 kg) marchew
2 łyżki (8 łyżek) sól najlepiej kamienna niejodowana ale jodowane też przejdą.
2 torebki (5 torebek) kminku w całości, niezmielonego
No i oczywiście naczynie w którym ukisimy na 3,5 kg wystarczy słój 3 litrowy do kiszenia ogórków lub na 10 kg kapusty może być wiaderko plastikowe z pokrywką (10-12 litrów pojemności)



Kiszenie: Przygotowanie
Marchew musimy zetrzeć na tarce z grubym oczkiem. Kapustę kroimy. Ja całe szczęściem mam maszynkę do rozdrabniania warzyw. Marchew i kapustę wrzucamy do jakiegoś dużego naczynia i mieszamy. Przesypujemy odpowiednią ilością soli i zaczynamy ugniatać. Im lepiej wygnieciemy tym będzie lepsza po ukiszeniu. Kapusta i marchew muszą puścić sok. Jak już wygnieciemy odpowiednio to wsypujemy kminek i mieszamy. Możemy jeszcze powygniatać. Teraz przekładamy kapustę do naczynia w którym będzie się kisić. Układajmy i od razu ubijajmy warstwami. Musi być solidnie ubite. Do 3 litrowego słoika idzie spokojnie zmieścić 3,5 kg kapusty + 0,7 kg marchwi. Wchodzi bez problemu.
Teraz bardzo ważna rzecz.
Kapusta przez około 4 dni powinna stać w ciepłym pomieszczeniu. Ponieważ zacznie się proces fermentacji, kapusta zacznie wytwarzać gaz. Będzie się burzyć, kipieć itd. Co parę godzin trzeba ją ubijać, żeby wypuścić gaz. Kapusta cały czas musi być zanurzona w swoim soku.
Po 4 dniach kiedy fermentacja jest już zaawansowana możemy znieść kapustę do chłodniejszego pomieszczenia (piwnica albo w listopadzie na balkon). Warto jeszcze w razie potrzeby odgazowywać kapustę do końca fermentacji. I niech sobie już siedzi w chłodnym pomieszczeniu. Po kilku dniach możemy zacząć wybierać już po trochu kapustę do jedzenia. Pilnujmy aby po każdym wybraniu dbać źeby resztę kapusty z powrotem zanurzyć w soku. W plastikowym wiadrze może przestać sobie zimę na mrozie.




Sposób podania: Po ukiszeniu:

Potrzebujemy:
Kapusta kiszona
Cebula
Cukier
Olej lub oliwa

Przygotowanie:
Wydobyć odpowiednią ilość kapusty. Bierzemy niewielką cebulę i kroimy drobno. Mieszamy z kapustą. Następnie kilka łyżek cukru 2-3 i kilka łyżek oleju dodajemy do wcześniej zmieszanej z cebulą kapusty. Mieszamy bardzo dokładnie aby cukier się rozpuścił. Nie obawiajmy się cukru. Nie będzie go czuć, a nada kapuście soczystości. Dlaczego olej. Niektóre witaminy aby zostać przyswojone muszą się najpierw rozpuścić w tłuszczu. Dlatego aby wykorzystać w pełni walory witaminowe kiszonej kapusty, dodajmy tłuszczu roślinnego, dosłownie 2-3 łyżki. Cebula nadaje troszkę ostrości wszystkiemu. Jak ktoś nie chce nie musi, ale polecam dodanie cebuli.

5 komentarzy:

  1. bardzo dobry instruktaż. Też tak zrobiłam tym roku i czekam na efekty, bo zawsze robili to mi rodzice albo sąsiadka. W tym roku mamy swoją kapustę więc poszliśmy krok dalej i mamy swoją kiszoną.
    tylko strasznie dużo z niej soku puszcza i nie wiem co z tym robić bo żal wylac do zlewu??

    OdpowiedzUsuń
  2. no jak to, co zrobić z sokiem?! to się pije, samo zdrowie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sok zlej do słoika /po drzemie / Tyle może Ci być potrzebne do dolania po " burzliwej " fermentacji.

    OdpowiedzUsuń
  4. oj ,oj ,oj chyba po dżemie a nie po drzemie ( drzemie to chyba od drzemania a nie od słodkości smarowanej np: na kromce chleba...) ?

    OdpowiedzUsuń
  5. oj ,oj ,oj chyba po dżemie a nie po drzemie ( drzemie to chyba od drzemania a nie od słodkości smarowanej np: na kromce chleba...) ?

    OdpowiedzUsuń