Nie wiem jak tak naprawdę nazywają się te ciastka, nazwałem je tak roboczo. Przepis pochodzi gdzieś z okolic Frankfurtu nad Menem. Nauczyła mnie go jedna misjonarka mieszkająca kiedyś we Wrocławiu.
Przepis jest mega prosty i ciastka są gotowe w około 30 minut.
Potrzebujemy:
0,5 szklanki cukru
1 kostka margaryny
2 szklanki mąki
Margaryny NIE rozpuszczam. Kroję w kostkę i zaczynam rozrabiać z mąką i cukrem do jednolitej masy. Z ciasta rozwałkowuję placki grubości około 0,5 cm. Kroję je w pasy około 4-5 cm a następnie pasy szatkuję w paseczki 0,5-1cm. Blachę posypuję mąką i układam prostokąciki, piekę w temperaturze 180 stopni. Jak tylko lekko się zarumienią, wyjmuję z piekarnika.
niedziela, 1 stycznia 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)